Dwa tygodnie temu (04.03.2020) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o pierwszym potwierdzonym przypadku koronawirusa w Polsce. W panice przed zamknięciem sklepów i szerzącej się fali fake newsów, ludzie ruszyli na podbój supermarketów, by przygotować się na najgorsze. W sklepach ustawiały się kolejki. Wózki pełne były papieru toaletowego, zgrzewek wody, makaronu oraz ryżu.
Jak jest dzisiaj?
Już mija prawie tydzień gdy Premier Mateusz Morawiecki ogłosił wprowadzenie stanu epidemicznego w Polsce, co oznacza zamknięcie galerii handlowych, barów, restauracji, sklepów, a przede wszystkim polskich granic. Czynne są jedynie sklepy spożywcze (również w galeriach handlowych), apteki, pralnie i banki. Mieszkańcy Gryfic postawili na bezpieczeństwo. Tak można wywnioskować idąc ulicami miasta.
Na ulicach widać pustki, zatłoczone na co dzień miejsca wyglądają jak w dzień świąteczny.
Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w miejscach, gdzie standardowo o tej porze są tłumy ludzi i trudno uwierzyć, że w środowe przedpołudnie bez przeszkód można było znaleźć miejsce parkingowe w centrum miasta. Normalnie byłoby to niemożliwe.
Wbrew pozorom, to bardzo dobry prognostyk. W obliczu poważnej sytuacji epidemiologicznej Polacy są w stanie zmobilizować się do reagowania na zalecenia służb, niezależnie od tego, jak bardzo wpływają one na ich codzienne funkcjonowanie.
-
UWAGA WAŻNE! Ktoś wycina22.04.2024
-
„KOLORY AFRYKI” kultura22.04.2024
-
IV Gryfickie Dęciaki18.04.2024
-
Druga tura wyborów w16.04.2024
-
POWIATOWE ELIMINACJE MAŁEGO15.04.2024