List otwarty do Pana Burmistrza.
Szanowny Panie Burmistrzu,
Razem z ochłodzeniem zmienił się kierunek wiatru na pn- zach. I tu zaczęła się tragedia. Z oczyszczalni, czy raczej kompostowni tak śmierdzi, że nie sposób otworzyć okna, ani posiedziec przed domem. Smród jest i nocą, jest on tak duszący, ze budzi z najgłębszego snu. W dzien tez nie odpocznie się: drapie w gardle i zatyka. Mam dzis gości z daleka i ja muszę wstydzić się i tłumaczyć, dlaczego śmierdzi.
Obiecywał pan, że uciążliwa dzialalność będzie zaniechana, gdy wieją wiatry zach i pn- zach. Miały być jakieś kurtyny. I co? Kolejne niespełnione obietnice. Czy to już staje się normą?
Śmierdzi w ogrodzie, śmierdzi na ulicy ( Morska). Nie będziemy przecież kolejny raz i kolejny rok zbierać podpisy mieszkańcow. Od lat jesteśmy lekceważeni i władza kompletnie nie liczy się z nami.
Trzebiatów ma zarabiać na turystach? Jakim cudem? Kto będzie chciał przyjeżdżać do cuchnącego miasta? Moi goście na pewno juz nie przyjadą.
Zapraszam pana burmistrza na moją działkę.
" Każego dnia pamiętam, że służę wszystkim Mieszkańcom i to jest dla mnie powód do dumy".