Dzisiaj jest: 28.3.2024, imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

Chłopiec, którego widzicie, jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Pomóż!

Dodano: rok temu

Dzieci takie jak Natan rodzą się bardzo rzadko. Z pozoru śliczny zdrowy chłopiec może w każdej chwili stracić życie, jeśli rodzice stracą czujność, a lekarze nie zdążą udzielić pomocy...

Chłopiec, którego widzicie, jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Pomóż!

Ogromne igły i zastrzyki to koszmar, który towarzyszy mu we dnie i nie daje spać w nocy. Z każdej strony na to maleńkie dziecko czyha ogromny ból. 

Już na początku swojego krótkiego życia szpitalna biała sala i łóżko zastępują mu jego dom. Niemowlęta powinny być otoczone szczególną troską i miłością- on boi się, że za chwile znów czeka go cierpienie, jakie zadają igły. Jedyną szansą jest pilna operacja! 

Natan choruje na hiperinsulinizm wrodzony. Jest to bardzo rzadkie schorzenie. Jest przeciwieństwem cukrzycy, ale o wiele bardziej niebezpiecznym. Razem z nim choruje na to tylko kilkoro dzieci w Polsce, dlatego choroba jest wciąż wielką zagadką. 

Organizm produkuje za dużo insuliny, co może prowadzić do niskiego poziomu cukru we krwi (hipoglikemii). Jest to niebezpieczne dla życia, jeśli nie będzie prawidłowo leczona, może uszkodzić mózg i doprowadzić do śmierci. Z tą chorobą niemożliwe jest normalne funkcjonowanie, ponieważ nasz syn jest podłączony do pompy insulinowej, która podaje lek działający bardzo krótko.

Kontrolne badania cukru pokazywały wartości 10, 20... W takich stanach człowiek może zapaść w śpiączkę lub nawet umrzeć. Po wykonaniu badań okazało się, że poziom insuliny we krwi jest drastycznie wysoki. Lekarze podejrzewali, jaka jest diagnoza, ale ostatecznie potwierdziły to testy genetyczne – Natan cierpi na bardzo rzadką genetyczną chorobę – hiperinsulinizm wrodzony. 

Szansa dla naszego dziecka jest w Niemczech!

Może on zostać zoperowany przez profesora specjalizującego się w tej dziedzinie w niemieckiej klinice w Greifswaldzie. Żeby wykonać tak skomplikowaną operację trzustki potrzeba ponad 300 tys. złotych. Właśnie tyle potrzebujemy, aby uwolnić nasze maleństwo od szpitala, igieł, bólu. 

Kroplówki zatrzymują go w szpitalnym łóżku. Choroba i pobyt w szpitalu osłabiają go dodatkowo. Aby móc dostarczyć glukozę, Natan regularnie przechodzi zabiegi, polegające na zakładaniu wejścia centralnego do żyły głównej. Odbywa się to pod narkozą, a ryzykiem tego zabiegu jest infekcja, uszkodzenie płuc i inne powikłania.  Przez leki stracił apetyt i musi być karmiony przez sondę o regularnych porach. 24 godziny na dobę jestem z nim, mierzę cukier i karmię co 3 godziny. Jeżeli spóźniłabym się choćby o kwadrans, cukier spadłby mu do poziomu, w którym mógłby zapaść w śpiączkę.

Nam rodzicom pęka serce, kiedy codziennie musimy patrzeć, jak nasze dziecko przeżywa koszmar. Naszym największym marzeniem jest ocalenie synka, aby znów mógł być z nami w domu. On pokonuje wszystkie przeciwności, jakie stają na jego drodze. Operacja potrzebna jest mu w trybie pilnym, liczy się każdy dzień.

 

4
0

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.