Dzisiaj jest: 19.3.2024, imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety

Gryfice "SYFICE" - miasto skansen motoryzacji

Dodano: rok temu

Tytuł może i kontrowersyjny jednak doskonale komponujący się z problemem, z jakim od jakiegoś czasu zmaga się nasze miasto. Chodzi o porzucone wraki samochodów okupujące miejskie parkingi, które nie tylko szpecą miejską rzeczywistość, stwarzają jednocześnie poważne zagrożenie dla każdego z nas.

Gryfice "SYFICE" - miasto skansen motoryzacji
Dziś będzie właśnie o nich. Wyobraźmy sobie sytuację, do której może dojść dosłownie w każdej chwili. Awaria, pożar lub wypadek. W każdej z tych sytuacji najważniejszy jest czas dotarcia służb oraz dostępność do takiego miejsca. Co się może stać, gdy po przyjeździe na miejsce np. Karetki Pogotowia lub Straży Pożarnej stojący w takim miejscu szmelc utrudnia, lub uniemożliwia sprawne działanie. To niestety dość łatwe do przewidzenia. Służby, by rozpocząć akcję, muszą pozbyć się stojącego grata, tracą przy tym czas, w efekcie tego ktoś umiera. Dramat rodziny i najbliższych gotowy, jednak nie tak mogłoby się to skończyć, gdyby właściciel takiego pojazdu zwyczajnie oddał go na złom.
Zostawmy jednak te dramatyczne przykłady i pomyślmy o problemie w trochę inny sposób. Każdy taki GRAT zajmuje miejsce parkingowe. Zgodzicie się? Tych nie tylko w Gryficach, zawsze jest za mało, natomiast każde takie porzucone auto okupuje całymi miesiącami miejsce, które oszczędziłoby rozdrażnienia kierowcy, który co rano w drodze do pracy poszukuje niczym igły w stogu siana odrobiny przestrzeni dla swojego pojazdu.

Jeśli więc myślicie, że problem nie dotyczy naszego miasta i traktować go należy jako incydentalny, postanowiliśmy przyjrzeć się skali zjawiska, wybierając się na spacer po centrum miasta, rejestrując równocześnie odnalezione zabytki. Pod lupę wzięliśmy ulice Wojska Polskiego i Niepodległości oraz przyległe do nich uliczki. Efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania, ale o nich za chwilę. Cofnijmy się bowiem pamięcią kilka miesięcy. Wtedy to miejskie redakcje jedna po drugiej informowały o porzuconym przy ulicy Wałowej w Gryficach /obok byłej remizy strażackiej/ aucie, które stało tam dobre 3 lata. Nie pomagały apele i prośby kierowane do Straży Miejskiej. Efekt był mizerny, zaś auto powoli wtapiało się w uliczny krajobraz. Bynajmniej nie bez uszczerbku dla tego ostatniego, gdyż wspomniane auto swoimi wyciekami zanieczyściło ulicę oraz środowisko wpływając negatywnie na wizerunek naszego centrum.

Finalnie po wielu miesiącach udało się grata usunąć, obarczając jednocześnie rachunkiem właściciela pojazdu. Warto tu wspomnieć, że decyzje administracyjne w tym zakresie nie należą do najłatwiejszych, albowiem przepisy dotyczącego tego tematu, nie są precyzyjne, to zaś często stawia przed urzędnikami zajmującymi się tego rodzaju zgubami wyzwanie, którego nie każdy chce się podjąć.
Wróćmy jednak do spaceru i wspomnianego wcześniej auta. Okazuje się, jednak że jeden zniknął, natomiast kolejny, i to o zgrozo niejeden się pojawił.

Miejsce dość dobrze rozpoznawalne wśród pracowników Urzędu Skarbowego, gdyż jest to dojazd od ulicy Wałowej, czyli od tyłu budynku.
To tu znajdujemy pierwszy z porzuconych samochodów. Jest to Renault /na blachach/ które
zarasta chwastami i co najciekawsze stoi tuż za znakiem zakazu wjazdu, na którym przeczytać można „Nie dotyczy pracowników U.S. Gryfice /Urzędu Skarbowego/ inwalidów i zaopatrzenia”. W pierwszej chwili pomyśleliśmy, że zguba należy do któregoś z urzędników skarbówki, który reagując na wysokie ceny, od kilku miesięcy nabija nadgodziny, nie wychodząc z budynku. Ale to raczej niemożliwe. Może auto należy do inwalidy, który cudownie ozdrowiał, porzucił auto, chcąc od tej pory być bardziej eko. Kto wie. Faktem jest, że tym wątpliwym skarbem nikt się nie interesuje, a to niejedyny egzemplarz, który tu odnaleźliśmy. Kawałek dalej na parkingu obok Komendy Policji stoi następny porzucony bolid. Tym razem prawdziwa perełka motoryzacji Mercedes E300 w dieslu. Dodatkowym atutem tego egzemplarza są obrośnięte mchem okna sugerujące, że jest to wersja eko. Auto nie dość, że stoi na kapciach, to w dodatku ma urwane lusterko boczne. Czuć, że właściciel ma słabość do stylu vintage.
Podobnie, jak i poprzednie, auto to posiada blachy, co oznacza, że właściciel nie będzie trudny do namierzenia. To dopiero połowa drogi, która przeszliśmy. Przenieśmy się teraz na sąsiednią ulicę 3 Maja. To tu na parkingu obok wjazdu do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego po prawej stronie stoi kolejny zabytek motoryzacji. Tym razem jest to szczyt japońskiego wzornictwa Mitsubishi, które stoi tu od kilku miesięcy. Auto oczywiście mocno skorodowane, na sflaczałych kołach straszy. Jak i wcześniej tym samochodem również nikt się nie interesuje.

Jakieś 100 metrów dalej na parkingu przy placówce KRUS-u znaleźliśmy kolejny kwiatek, odrapanego, skorodowanego, granatowego golfa /również na blachach/. Auto podobnie również od wielu miesięcy nieodpalane, o czym świadczą rozrastające się dookoła niego rośliny. Myślicie, że to już koniec? Niestety nie. Tyle, że o ostatnim zaparkowanym tuż przy Urzędzie Miasta rozpisywać się nie będziemy. O tym egzemplarzu niejedna redakcja w naszym mieście już pisała, więc o nim wspominamy jedynie gwoli uzupełniania.
Jak widać, problem jest poważny. Oczywiście można wywierać presję na służbach odpowiedzialnych za porządek po to, chociażby, by poważniej podeszły do sprawy, nękając właścicieli, których nietrudno byłoby odnaleźć. Pewnie sporo w tym racji. Jednak służby to jedno zaś to jacy są właściciele tego szmelcu, czyli my mieszkańcy to już zupełnie inna historia. Brak wyobraźni lub zwyczajnie lenistwo stoi za tym problemem. Jednak należy pamiętać, że według przepisów mandat za porzucenie wraku w miejscu publicznym lub w miejscu, w którym stwarza zagrożenie, w tym również kara za brak OC może wynieść nawet 5000 zł. Dodajmy do tego koszty usunięcia wraku, którymi również obarcza się właściciela, sprawiają, że taki rachunek może zaboleć. Nie pomogą wtedy tłumaczenia w stylu, że tak jakoś wyszło, mamy szczerą nadzieję, że służby w takich wypadkach okazywać się będą bezdusznymi urzędniczymi maszynami, które wystawiać będą wyłącznie Maxy.









30
4

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.