Janek to zawsze uśmiechnięty, 9-cio letni chłopiec, zapalony piłkarz, oczko w głowie mamusi. Bardzo rzadko chorujących silny mały mężczyzna.
20.05.2020 rok.
Ta data ostatecznie nas rozbiła.
Objawy raka pojawiły się kilka tygodni wczesniej, zauważyłam że synek jest blady, ma sińce pod oczami i gorszy apetyt. Po konsultacji telefonicznej z lekarzem ( okres pandemii wirusa COVID-19) synkowi został przepisany antybiotyk. Pomimo stosowanego leku objawy nie ustępowały. Kolejnym krokiem diagnozy były badania morfologii krwi. Wyniki były tak złe, że tego samego dnia po kilkudziesięciu minutach byliśmy już na SOR w Szpitalu na Uni Lubelskiej w Szczecinie i trafiliśmy na Oddział Hematologii Dziecięcej.
Od tego momentu większość czasu spędzamy na oddziale szpitalnym. Pomiędzy kolejnymi cyklami chemioterapii mamy tylko dwa może trzy dni odpoczynku i pobytu w domu (o ile wyniki i samopoczucie nam na to pozwolą).
Przed Nami długa droga do normalnego życia. Standardowa procedura wynosi ok 104 tygodnie, ale wiadomo wszystko zależy od organizmu małego silnego człowieczka i od odmiany złośliwego, podstępnego nowotworu.
Zebrane pieniążki wykorzystane zostaną na ponadstandardowe, nie refundowane leki, na codzienne życie, suplementy wspomagające utrzymać odporność przed różnymi infekcjami, środki do pielęgnacji itp. Jak również środki do dezynfekcji mieszkania, pokoju Jaśka aby bez obaw bawić się podczas pobytów w domku. A także na dojazdy do kliniki czy też na wyniki, które potrzeba sprawdzać w wolnym czasie od szpitala.
Za każde okazane Serduszko nawet najdrobniejszą wpłatę Jesteśmy BARDZO ale to BARDZO wdzięczni i cieszymy się, że są wśród nas ludzie o tak dużych sercach.